O mnie Góry Bieganie Relacje Trasy Purchasius


Anna Celińska - bieganie

Bieganie

Bieganie odziedziczyłam z pewnością po moim Tacie, Tadeuszu Świerczku, który był bardzo dobrym średniodystansowcem. Reprezentował WKS Oleśniczanka Oleśnica, trenował z kadrą narodową pod okiem legendarnych trenerów: Zdzisława Krzyszkowiaka - mistrza olimpijskiego, Wiesława Kiryka - twórcy potęgi Oleśniczanki i Jana Mulaka - autora polskiej myśli szkoleniowej. Tata zajmował wysokie miejsca w ogólnopolskich imprezach na stadionie, jego rekordy życiowe to 2:29 na 1000 m i 3:49 na 1500 m.

W szkole podstawowej biegałam w zawodach przełajowych i na orientację. Mój nauczyciel od wychowania fizycznego, pan Andrzej Pająk, próbował mnie zwerbować do klubu biegowego, ale wtedy to w ogóle nie myślałam, że kiedykolwiek będę biegać i się nie dałam ;-). Wolałam wtedy skupić sie na nauce. W liceum wystartowałam tylko raz w biegu Fiata (4 km) zajmując 2 miejsce, z czego się naprawdę bardzo cieszyłam i dostałam za to wyróżnienie od dyrektorki szkoły :-) Okres studiów upłynął mi pod hasłem "nauka, nauka i jeszcze raz nauka".

Moje pierwsze zdjęcie biegowe - ale miałam dziwne buty ;-)
2007

Do biegania powróciłam w maju 2007 roku, kiedy to postanowiłam się przygotować do półmaratonu 4Energy, odbywającego się we wrześniu, więc miałam kilka miesięcy. Niestety moja wiedza na temat treningu była praktycznie zerowa, więc biegałam nieregularnie i bardzo mało. We wrześniu 2007 przebiegałam swój pierwszy półmaraton w czasie 1:50:22. Byłam wtedy bardzo zadowolona i zainspirowana wynikami Agnieszki Gortel (też biegła wtedy półmaraton w Katowicach).

2008

Postanowiłam przygotować się do kolejnego półmaratonu, tym razem wybór padł na Warszawę (marzec 2008), gdzie udało mi się osiągnąć wynik 1:35. Wtedy to również zobaczyłam pierwszy raz swojego przyszłego męża ;-), Roberta, który na expo opowiadał z pasją o swojej przygodzie z siedmioma kontynentami. We wrześniu tego właśnie roku udało się w końcu połamać barierę 1:30 w półmaraton w Turynie - 1:27. Była wielka radość!

2009

Regularne i bardziej rozsądne treningi rozpoczęłam w 2009 roku pod okiem Roberta, który to dość szybko doprowadził mnie do niezłych wyników - w debiucie maratońskim w Turynie uzyskałam wynik 3:15, a w półmaratonie w Paryżu 1:26. Za wsparcie w treningach i nie tylko, jestem mu niezwykle wdzięczna! ;-)

2010

Po przeprowadzeniu się z Robertem do Bielska-Białej, postanowiłam połączyć swoją fascynację górami z bieganiem i zaczęliśmy startować w biegach górskich. Miałam już wtedy małe sukcesy na koncie m.in. wygraną w Biegu na Supergę w Turynie (styl alpejski), czy wygrany bieg w stylu anglosaskim w Dolinie Aosty w Quincinetto. Od listopada 2010 konsultowałam moje treningi z olimpijką, Anielą Nikiel. Aniela jest nie tylko wielkim sportowcem, ale również wspaniałym człowiekiem. Jej niezwykła skromność, optymizm, wiecznie obecny uśmiech na twarzy oraz umiejętność rozsądnego podejścia do treningu dla biegacza-amatora, świadczy o jej niezwykłej osobowości, jak i profesjonalizmie.

Z Robertem przebiegliśmy też razem dwie edycje Biegu Rzeźnika w 2009 i 2010, zdobywając odpowiednio I-sze i II-gie miejsce w kategorii MIX. Najważniejszym jednak wydarzeniem tego roku było zdobycie pierwszy raz w życiu medalu MP w biegu górskim na długim dystansie - piękny srebrny medal! Oprócz tego udało się połamać 3 godziny w maratonie (Oslo, uzyskany wynik to 2:57).

Oslo Marathon 2010 - pierwszy raz poniżej 3h
2011

Ustanowiłam dwa nowe rekordy życiowe w półmaratonie (1:21 - Bratysława) i maratonie (2:53 - Boston). Największym sukcesem tego sezonu było wywalczenie, w potwornych męczarniach, 6 miejsca na MŚ w biegu górskim długodystansowym w Słowenii, ale również Mistrzostwa Polski w stylu alpejskim, oraz wicemistrzostwa w stylu anglosaskim, na długim i krótkim dystansie.

Finisz mistrzostw świata w Słowenii - szóste miejsce
Bieg na Grossglockner - wyrypa na ostatnim kilometrze
Międzygórze 2011 - moje pierwsze złoto Mistrzostw Polski - obok kolejno: Iza Zatorska, Danusia Woszczek, Dominika Stelmach, Dominika Wiśniewska, Tosia Rychter
Marathon du Montcalm - bieganie po szczytach powyżej 3000 m n.p.m.
2012

Początek roku 2012 był dla mnie dość ciężki ze względu na kontuzję i niemożność biegania przez prawie dwa miesiące (styczeń i luty). Przez cały ten okres jeździłam na rowerze stacjonarnym, aby utrzymać choć trochę formę. Treningi wznowiłam w marcu. Nie zdążyłam się przygotować do zaplanowanego maratonu w Rotterdamie i zamiast tego pobiegłam tam na 10 km, którą udało mi się wygrać i ustanowiłam mój rekord życiowy na tym dystansie. Problemy zdrowotne niestety wpłynęły na moją formę i tego roku nie poprawiłam swoich rekordów, ani w półmaratonie, ani w maratonie. Góry okazały się jednak dla mnie bardziej łaskawe i udało się wywalczyć kilka medali MP - złoto w biegu wysokogórskim, wicemistrzostwo w stylu alpejskim, oraz dwa brązowe medale - w stylu anglosaskim i krótkim. W drugiej połowie 2012 roku przeczytałam kilka książek o treningu biegowym. Postanowiłam wzbogacić swoją wiedzę na temat teorii treningu i obecnie sama układam sobie plany.

Niespodziewane zwycięstwo w Rotterdamie
Złoty medal MP w Skyrunning, Zakopane, maj 2012
Bieg z krawędzi Wielkiego Kanionu do rzeki Kolorado i z powrotem (-1400, +1400 m przewyższenia), październik 2012
2013

W sezonie 2013 stosowałam przede wszystkim nowozelandzką filozofię Arthura Lydiard'a. Szkołę Lydiard'a wzbogaciłam o treningi specyficzne pod biegi górskie opierając się na Marco De Gasperi i Valentinie Belotti. Treningi nie były łatwe, ale już w pierwszych startach przyniosły skutek w postaci życiówki w półmaratonie poniżej 1:20, potem poprawionej jeszcze na trudnej trasie w Belgradzie. Na wiosnę i latem bardzo ciężko trenowałam i biegałam zawody na dużym zmęczeniu, przygotowując się do docelowych startów w sezonie. Odpoczęłam dopiero pod koniec lipca (około 1,5 tygodnia), co zaowocowało zdobyciem alpejskiego mistrzostwa Polski w Międzygórzu, a tydzień później osiągnęłam swój największy sukces - zdobyłam brązowy medal Mistrzostw Świata w długodystansowym biegu górskim.

Półmaraton Warszawski 2013 - pierwszy raz połamane 1:20
Półmaraton w Belgradzie, gdzie zrobiłam życiówkę i napędziłam stracha świetnej serbskiej biegaczce Annie Subotić; nagrodę wręczał mi Carl Lewis - 9-krotny mistrz olimpijski, który medale zdobywał na 4 igrzyskach
Piękna ścinka z Dominiką na ostatnim kilometrze mistrzostw Europy, gdzie razem wpadłyśmy na metę
Mój drugi złoty medal alpejskich MP - z Dominiką i Izą
Najważniejszy start w sezonie 2013 - mistrzostwa świata w Szklarskiej Porębie
Brązowy medal mistrzostw świata - mój największy sukces
Relacja z mistrzostw świata,
na których zdobyłam brązowy medal
2014

Na wiosnę w sezonie 2014 planowałam ustanowić rekordy życiowe w półmaratonie i maratonie, co jednak się nie udało. W przypadku maratonu zabrakło mi na pewno przyzwyczajenie nóg do asfaltu. Ciężko wykonywać długie treningi na tej nawierzchni, kiedy pod nosem ma się piękne beskidzkie szlaki ;-) Na osłodę pozostał mi brązowy medal Mistrzostw Polski w maratonie oraz ładna życiówka na 10 km - 35:42, osiągnięta tydzień po Dębnie na dyszce Orlenu w Warszawie. W czerwcu wystartowałam w mistrzostwach Europy w biegach górskich w kategorii masters (w marcu skończyłam 35 lat). Udało mi się wyprzedzić mistrzynię świata w tej kategorii - Niemkę Birgit Unterberger i zdobyłam złoty medal ME.

Biegnę po brąz MP w Dębnie
Relacja z MP w maratonie,
na których zdobyłam brązowy medal


Pędzę po nową życiówkę na dychę pod Stadionem Narodowym w Warszawie
Debiut w kategorii masters i od razu złoto mistrzostw Europy ;-)
Moje trzecie alpejskie mistrzostwo Polski w Międzygórzu
Udany występ w MŚ na długim dystansie podczas Pikes Peak Ascent - 7. miejsce; miejscowe Amerykanki były niestety bezkonkurencyjne
Park z łukami skalnymi (Arches NP) - tutaj też biegałam :-)
2015

Na wiosnę 2015 zaplanowałam dwa maratony w ciągu zaledwie 6 dni. W Mistrzostwach Polski w Łodzi nie poszło mi najlepiej. Planowałam wynik w okolicach 2:50, ale z powodu bólu przyczepów kulszowo-goleniowych nie mogłam biec założonym tempem i skończyłam z mało satysfakcjonującym czasem poniżej 3 godzin. Dało to 6. miejsce MP. Znacznie lepiej było 6 dni później w Szczawnicy, gdzie biegło mi się bardzo przyjemnie i zdobyłam złoty medal MP w biegach górskich na długim dystansie. Teraz staram się wyleczyć te przyczepy...

Cierpienie na ostatnich kilometrach w Łodzi
Na trasie w Szczawnicy

Na wiosnę 2015 nawiązałam współpracę sprzętową z firmą Mizuno. Cieszę się z kilku powodów:

Wywiad na temat treningu pod biegi górskie:

2016

W styczniu 2016 przygotowałam prezentację na temat teorii Arthur'a Lydiard'a w kontekście przygotowań do maratonu. Spotkanie z biegaczami zostało zorganizowane przez stowarzyszenie Ultra Beskid Sport w hali sportowo-widowiskowej w Bielsku-Białej.

Maraton - wyzwanie każdego biegacza

Na przełomie maja i czerwca osiągnęłam dwa poważniejsze sukcesy w sezonie. Najpierw zdobyłam brązowy medal Mistrzostw Polski w Biegu na 10 km, które odbyły sie w moim rodzinnym mieście, Bielsku-Białej. 6 dni później wzięłam udział w Wysokogórskim Biegu Marduły w Zakopanem, który udało mi się wygrać po raz czwarty. Złoty medal MP Skyrunning wygrałam zaledwie o 0,6 sekundy, finiszując tuż przed Magdą Kozielską. Na początku lipca wystartowałam w anglosaskich Mistrzostwach Europy w Arco, gdzie zajęłam dobre jedenaste miejsce. 4 tygodnie później w Międzygórzu wywalczyłam czwarty w karierze tytuł alpejskiej mistrzyni Polski. Na początku września pojechałam na alpejskie Mistrzostwa Świata do Sapereva Banya (Bułgaria). Tam niestety zaliczyłam bolesny upadek i nie mogę być w pełni zadowolona z zajętego 24. miejsca. Pod koniec października po raz trzeci w tym roku wystartowałam w Mistrzostwach Polski, tym razem w wersji Skyrynning Vertical Kilometer (przewyższenie ponad 1000 m). Zakopane znów okazało się dla mnie łaskawe - zdobyłam tu kolejny złoty medal MP. Sezon zakończyłam pod koniec listopada, a wiele wygranych biegów w tym sezonie pozwoliło mi zwyciężyć w tegorocznej edycji Ligę Biegów Górskich.

Finisz po brąz MP w Bielsku-Białej, fot. datasport.pl
Dekoracja Mistrzostw Polski
Na Karbie, fot. Wartkie Kiyrpce
Finisz po złoto MP Skyrunning
We włoskim Arco pod górami, na których rozegrano anglosaskie ME
Na trasie przesuwałam się do przodu, by ostatecznie skończyć w pierwszej jedenastce EURO ;-)
Relacja z ME w Arco

Zaczynam ostatni odcinek ze schroniska na szczyt Śnieżnika
Radość z czwartego złotego medalu alpejskich MP na szczycie Śnieżnika
Z Dominiką Stelmach i Danusią Woszczek na podium
Na trasie MŚ w Bułgarii trochę się poturbowałam
Rozruch w Tatrach po zdobyciu trzeciego w tym roku złota MP
Zwycięstwo w Lidze Biegów Górskich 2016
2017

W pierwszej imprezie mistrzowskiej w 2017 roku zdobyłam złoty medal Mistrzostw Polski w biegu anglosaskim, które odbyły się w Ustrzykach Dolnych. Był to mój pierwszy złoty medal MP w anglosasie. Półtora miesiąca później odbyła się alpejska impreza mistrzowska w Międzygórzu, gdzie obroniłam tytuł z zeszłego roku z przegagą 4:44 nad drugą Edytą Lewandowską, 7:17 nad trzecią Michaliną Mendecką. To było moje piąte zwycięstwo w rozgrywanych w Międzygórzu Mistrzostwach Polski seniorów w biegu alpejskim, uważanych za najważniejszą imprezę mistrzowską w tej konkurencji. Pod koniec maja zwyciężyłam w Biegu Marduły, dodając do swojej kolekcji złoty medal Mistrzostw Polski Skyrunning. Sezon zakończyłam na początku lipca na Mistrzostwach Europy w biegu alpejskim, które zostały rozegrane w słoweńskiej miejscowości Kamnik. Na tej imprezie zajęłam 21. miejsce.

Kończymy pierwszą pętlę z Robertem, 100 metrów za nami widać Angelikę Mach, która zmusiła mnie tego dnia do większego wysiłku
W końcu udało mi się stanąć na najwyższym stopniu podium MP w anglosasie :-)
Mocny finisz na szczycie Śnieżnika, żeby połamać 56 minut
Międzygórze znowu okazało się dla mnie szczęśliwe
Przybijam piątkę z Robertem na finiszu Biegu Marduły w Zakopanem - tym razem nie było ścinki z Magdą Kozielską (rok wcześniej wyprzedziłam ją zaledwie o pół sekundy) i pewnie wygrałam te zawody :-) fot. Robert Zabel
Podium MP Skyrunning
Ostatni podbieg na ME w Słowenii
Na mecie z Dominiką Stelmach i Edytą Lewandowską

Po starcie w ME w Słowenii zdecydowałam się zawiesić moją wyczynową karierę. Nadal biegam, ale już nie startuję w zawodach. Pewnie jeszcze kiedyś do tego wrócę, ale to już w kategorii K-40 ;-)

2020

1 stycznia 2020 roku urodziłam siłami natury córeczkę Amelkę. Na początku roku nie myślałem o bieganiu, potem ciało zaczęło powoli dochodzić do siebie po ciąży, porodzie i okresie połogu. Moim jedynym startem w sezonie były Mistrzostwa Polski w biegu alpejskim, które odbyły się 9 sierpnia w ramach Biegu na Wielką Sowę. Biorąc pod uwagę okoliczności, byłam dobrze przygotowana do tego startu, ale niestety pierwszy daleki wyjazd z małym dzieckiem był dość stresujący, w czym upatruję powodów tego, że zawody poszły mi gorzej, niż zakładałam. Stres przed pierwszym startem po długiej przerwie potęgowała troska o córkę, którą karmiłam tuż przed startem. Ostatecznie zajęłam czwarte miejsce, a do medalu i odwiecznej rywalki Dominiki Wiśniewskiej-Ulfik zabrakło niewiele - 13 sekund. Tydzień później okazało się, że jednak byłam w dobrej formie, bo w ramach Alpejskiego Wyzwania RunCalc na Skrzyczne pobiegłam w świetnym czasie 34:15. W tym sezonie nie planowałam już jednak kolejnych startów - postanowiłam przepracować zimę i przygotować się na przyszły sezon.

2021

Myślę, że do tej pory był to mój najlepszy sezon w karierze. Zdobyłam 3 medale MP PZLA, w tym najważniejszy złoty w biegu alpejskim w Międzygórzu, gdzie ustanowiłam nowy rekord, do tego na wydłużonej trasie. Wygrałam również prestiżowy Bieg na Kasprowy Wierch - MP Skyrunning Vertical Kilometer.

Pierwszy medal mistrzostw Polski po przerwie macierzyńskiej smakował wspaniale - MP w biegu anglosaskim odbyły się "u mnie" na Koziej Górze, gdzie wcześniej udało mi się potrenować; choć nie jestem specjalistką od zbiegów, to na trasie próbowałam gonić Dominikę Wiśniewską-Ulfik (zdjęcie), co ostatecznie się nie udało; pewnie wygrała Martyna Kantor, ja przybiegłam na trzecim miejscu za Dominiką, ale przed Anią Ficner i Dominiką Stelmach; brąz przy tej obsadzie w biegu anglosaskim bardzo mnie ucieszył :-)
2021-05-29 W Biegu na Ślężę była ciekawa walka o miejsca na podium, bo od początku wyraźnie prowadziła Martyna Kantor, a w pogoni za nią biegłam z Anią Ficner; ostatecznie nieznacznie uległam Martynie - nie udało mi się jej dogonić, choć było blisko ;-)
2021-07-04 W Biegu na Pilsko udało mi się wyraźnie wyprzedzić Iwonę Januszyk, która wcześniej była trzecia w biegu Pucharu Świata w Zakopanem, do tego na szczyt Pilska przede mną przybiegło zaledwie trzech mężczyzn
2021-08-21 Mój docelowy start tego sezonu - Mistrzostwa Polski w biegu alpejskim w Międzygórzu - złoty medal, rekord trasy (55:46) i 9. miejsce wśród mężczyzn
2021-09-19 Bieg na Magurkę - wygrana wśród kobiet, rekord trasy i czwarte miejsce wśród mężczyzn
2021-09-25 Pierwszy kilometr Biegu na Kasprowy Wierch - biegnę spokojnie z Miśką Witowską, za nami Iwona Januszyk - na razie jesteśmy na pozycjach 5, 6, 7, na mecie obstawimy całe podium ;-)


O mnie w Wikipedii

Mój profil na stronie klubu Byledobiec Anin

Moje wyniki w maratonach (42,195 km)

Moje wyniki w półmaratonach

Wyniki ze wszystkich moich zawodów

Artykuł o mnie w "Fiat wokół nas" (kwiecień 2013)

Powrót


(c) 2010 - 2023 Byledobiec Anin