Anna Celińska - relacje
11.09.2016
Mistrzostwa Świata w Saparewa Banja (Bułgaria)
Bułgaria
Bułgaria
Trasa kobiecych MŚ w Bułgarii na portalu RunCalc
W weekend byliśmy w Bułgarii na mistrzostwach świata w biegach górskich. Anulka rywalizowała na trasie alpejskiej (tylko pod górę) o długości około 7.3 km. Ja poleciałem w roli kibica i szeroko pojętego wsparcia.
W Sofii wylądowaliśmy w sobotę po południu, skąd odebrał nas kierowca i zawiózł w kierunku miejscowości Saparewa Banja, położonej u podnóża gór Riła, najwyższych na Półwyspie Bałkańskim. W tych okolicach byliśmy już 3 lata temu, kiedy Anulka zajęła 15 miejsce w mistrzostwach Europy, które były rozgrywane w miejscowości Borovets, pod najwyższym szczytem pasma - Musała (2925 m n.p.m.). Kiedy wyjechaliśmy na wzgórza i moim oczom ukazała się piękna panorama gór Riła, musiałem poprosić kierowcę, żeby się zatrzymał, bo nie mogłem przepuścić okazji, żeby nie zrobić zdjęć :-)
|
W drodze w Góry Riła |
Nasz Hotel Panorama był w osiedlu turystycznym Panichishte, położonym w górach znacznie ponad Saparewa Banja. To akurat dobrze się złożyło, z hotelu na start swojego biegu Anulka miała półtora kilometra. Niestety, bardzo rozczarował nas standard hotelu, za który płaciłem niemałe pieniądze (85 euro dziennie za 1 osobę). Hotel jednogwiazdkowy, standard akademicki, brak kabiny prysznicowej (wąż wychodził z kranu umywalki i zachlapywało się całe pomieszczenie), WiFi praktycznie nie działało, obsługa nie mówiła po angielsku. W tak słabych warunkach na imprezie mistrzowskiej jeszcze nie spaliśmy.
|
Nasz jednogwiazdkowy hotel Panorama |
|
"Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego prezesa i nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał! Szczególnie, że prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy!" |
|
Toaleta służy za kabinę prysznicową |
Nie pojechaliśmy na otwarcie imprezy, a ja zaraz po przyjeździe wyruszyłem w góry, żeby sfotografować trasę i zdać relację Anulce, która zbierała siły na następny dzień. Przebiegłem trasę, a potem wybrałem się na wycieczkę wśród Siedmiu Jezior Rilskich, do których było już niedaleko od mety biegu. Tamtejsze ścieżki mogę porównać do Tatr. W sumie tego dnia zrobiłem ponad 25 km konkretnego górskiego biegania - super sprawa :-)
|
Robię rekonesans trasy - ta błotnista ścianka ma pewnie 70% nachylenia i jest najtrudniejszym fragmentem; najlepiej obiec ją z prawej strony po korzeniach |
|
Widok na wchodnią część Gór Riła |
|
Widok z góry na Jeziora Rilskie |
|
Selfie nad jeziorkami |
Następnego dnia rano zostawiłem Anulkę na rozgrzewce i pobiegłem na górę, żeby złapać ją kilometr przed metą na największej wyrypie pod wyciągiem. Bieg nie ułożył się dla Ani najlepiej - na wąskiej ścieżce na początku były podobno niezłe przepychanki, ale najgorzej było na czwartym kilometrze, gdzie Anulka potknęła się o kamień na płaskim, szybkim odcinku i pojechała jak długa po kamieniach. Rozcięła kolano, otarła i posiniaczyła udo, ramię, a na koniec jeszcze uderzyła policzkiem w kamień. Ucierpiała też szybka zegarka. Anulka podniosła się i pobiegła, ale sporo straciła przez ten upadek. Gdyby nie on, mogłaby się pościgać np. z utytułowaną Antonellą Confortolą, z którą wygrała na finiszu ostatnich ME (11. miejsce). W momencie upadku biegły jeszcze razem. Kiedy zobaczyłem Anulkę na kilometr przed metą, nie wyglądała na zadowoloną. Zdołała jeszcze powalczyć i uciekła biegnącej z nią Rumunce. Finiszowała na 24. miejsce, z którego nie była specjalnie zadowolona, choć w historii MŚ w biegu alpejskim tylko dwie Polki wypadały lepiej.
|
Anulka przed startem w Panichishte |
|
W drodze na szczyt zatrzymałem się, żeby zrobić zdjęcia juniorom - z naszej ekipy najlepszy był bielszczanin Marcin Kubica |
|
Austriaczka Andrea Mayr biegnie niezagrożona po kolejny złoty medal MŚ |
|
Anulka biegnie na 24. pozycji |
|
Tutaj jeszcze próbuje ją naciskać Rumunka |
|
Kolejna stromizna pod wyciągiem |
|
Tutaj już da się biec |
|
Rumunka traci dystans do Anulki |
|
Do mety jeszcze pół kilometra |
|
Za chwilę będę musiał nieźle przyspieszczyć, żeby wyprzedzić Anulę pod górę |
|
300 m do mety |
|
250 metrów... |
|
...i mocny finisz |
|
Anulka wbiega na metę |
Po biegu poszliśmy obejrzeć jeziora, po czym wróciliśmy na finisz seniorów, a kiedy już prawie wszyscy dobiegli, zeszliśmy trasą do hotelu. Zakończenie imprezy odbyło się w Saparewa Banja w parku pod gejzerem, który wypuszcza wodę o temperaturze 103 st. C. Jest to niewątpliwa atrakcja tego miejsca, choć roznoszący się w parku zapach siarkowodoru nie jest specjalnie atrakcyjny ;-) Przyjęcie zakończeniowe było przeciętne, szczególnie w porównaniu do imprezy na lipcowych ME w Arco, kiedy Włosi zadbali o wspaniałe jedzenie i wino bez ograniczeń. W Bułgarii dla wegetarian były tylko smażone ziemniaki, a na kupon wydawali jeden kubeczek białego wina.
|
Po biegu wyszliśmy wyżej, żeby Anulka zobaczyła Riłskie Jeziora, w dole widać metę MŚ |
|
Ugandyjczyk wyraźnie wygrał z Amerykanin, ale został później zdyskwalifikowany w kontrowersyjnych okolicznościach |
|
Z naszej ekipy najlepszym seniorem był Darek Marek |
|
Świętujemy :-) |
|
Anulka ogląda swoje siniaki i otarcia |
|
Jedziemy na dekorację do Saparewa Banja |
|
Słynny gejzer w Saparewa Banja - woda ma 103 stopnie Celsjusza i śmierdzi jajami |
|
Dekoracja najlepszych seniorów - w kontrowersyjnych okolicznościach zdyskwalifikowano pierwszego na mecie Ugandyjczyka |
|
Od lewej: drugi Meksykanin Israel Morales, rogaty pies (może pod tym przebraniem kryje się zdyskwalifikowany Ugandyjczyk?), mistrz świata Amerykanin Jo Gray, trzeci Turek Ahmet Arslan |
Anulka nie jest specjalnie zadowolona ze swojego występu na MŚ w Bułgarii, ale zrobiła co mogła, a wypadki jak widać zdarzają się również w biegach alpejskich. Rany się zagoją, wspomnienia pozostaną :-)
Wszystkie relacje Byledobiec Anin
Lista maratonów Roberta
Powrót
(c) 2010 - 2023 Byledobiec Anin